Wczorajszy dzień był cudny, ponieważ szanowny Małżonek zabrał mnie na wycieczkę. Dość spontaniczną powiedziałabym. Razem z piesem udaliśmy się w nasze piękne okolice - dokładnie w Sokole Góry, na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Na liście zadań znajdowało się:
- pospacerować po lesie, - pooddychać świeżym powietrzem, - poruszać się, - spędzić bardzo miło czas, - pobyć razem.
Wszystko odhaczone i udało się jak ta lala! :) Oto dowody:
Pięknie tu u nas. Pogoda dopisała w 100%, jednak bez klimatyzacji się nie obyło. Pies by się zasapał, zresztą my też. Jednak w lesie, to w lesie - słońce tak nie przygrzewało, a było pewnie, bez mała 27 stopni. Wiał lekki wiaterek i było baaardzo przyjemnie! Kiedyś nie lubiłam chodzić po lesie. Tak samo po muzeach, albo skansenach - to była istna męczarnia dla mnie, ale chyba dorosłam, i do lasu i do skansenów nawet.
Zostałam też zaproszona na pyszny obiadek :) Wsunęliśmy świeżutkiego pstrąga z hodowlanych stawów, które się znajdują właśnie nieopodal Ostrężnika. Z fryteczkami i surówkami. Mniam mniam!
Mam nadzieję, że i Wasza niedziela była tak samo udana, jak nasza :)
Dzisiaj z kolei wypada równe 10 lat od naszej pierwszej randki... Raaany, kiedy to zleciało :) Tyle czasu z jednym i tym samym chłopem. Ale jakim! Jakby stawiali pomniki za życia, ten już miałby swój! Ze złota, czy tam innego najcenniejszego kruszcu. Serce bym sobie wyjęła i z niego uformowała podobiznę tego człowieka!
DN nwlbjpg
Jak okamgnienie Kochana:*
OdpowiedzUsuńNo fakt, Ty to masz szczęście;) ja bym zeszła na amen z powodu pajęczura wrraaabelah:)
Pięknie tam jest - uważaj tylko na Pienia żeby kleszczy nie złapał :) cudne to pic drzewa z perspektywy :) i kapelo uroczy - Damaaaa:)
weeśśś mi nie mów. wchodzę za T.do tej jaskini - głupia jakaś - a on świeci telefonem w dziurę i mówi "Ooo, Meta menardi, najbardziej jadowity pająk w Polsce.. Daj aparat" Ja, zawał, ale stoję i wyjmuję tego kloca z torby. Szok! Drzewo robił T., piękny Buk! Spieszę donieść, że kleszczy nie ma! Kapelo teskowy, dama przez przypadek;)
UsuńFantastyczny wypad i jak widzę piękna okolica...:)
OdpowiedzUsuńOj tak!:D
UsuńZazdroszczę Ci okolic. I pogody! I męża ale nie tak dosadnie bo mój też będzie chyba dobry :)
OdpowiedzUsuńPogoda dopisała sama z siebie, okolice takie od dzieciństwa:) Skąd to "chyba"? Pewnie, że będzie dobry! Czego Ci niezmiernie życzę:*
UsuńSuper ! Nasze okolice też są fascynujące, zwłaszcza dla przyjezdnych, chcących świeżego powietrza (są do nas organizowane kolonie dla dzieci z terenów przemysłowych, np. Katowic, jak również dla dorosłych:P).
OdpowiedzUsuńBo wiesz... ja to z Gór jestem, a dokładniej Gór Opawskich moja droga ;) Polecam na weekend bo na wakacje to trochę już może wiać nudą po kilku dniach hihi ;)
U mnie na balkonie mieszkają 3 wielkie pająki ;/ skąd takie w mieście?!? niech wracają na łono natury, a nie...ludzi stresują swymi czarnymi tyłkami :D
i to tyle moich wyznań :D buźki :*
Zapraszasz?:) Skusiłabym się, ale te aż trzy wielkodupne pająki na balkonie, to nie dla mnie, senkju! :(
UsuńWidoki piękne (oprócz pająka ;-) ). Ja bym wiała, podziwiam Twoją odwagę. :-)
OdpowiedzUsuńSama się dziwię, że nie wybiegłam z piskiem. Pewnie mi się nie chciało;)
UsuńJa tyle razy tam byłam, a pająka nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńTo tylko się ciesz!:) Jest okropny:(:(
Usuń