poniedziałek, 12 lutego 2018

Kolejny, bardziej ekscytujący etap mojego życia...

Ostatnio ku mojemu sporemu (chociaż absolutnie nie "całkowitemu") zdziwieniu dowiedziałam się, że mimo mojego glioma mixtum oligoastrocytoma anaplasticum, kraniotomii, radio-, chemioterapii i Hashimoto... jestem w ciąży. Mimo potwierdzonego przez ginekologa stanu, w którym się obecnie znajduję, są momenty, kiedy w ogóle w to nie wierzę! Może dlatego, że nie mam/miałam żadnych objawów, które zwykle sugerują bycie przyszłą mamą. Mamą? Że ja? Ja mam być.... mamą? ...yeah, right...
Mój ginekolog zlecił komplet badań, których wyniki każdego poszczególnego czynnika są w normie :D Najważniejsze... nie mam kiły (!!!) hurra!!! Ani HIV!!! double hurra!!! Moje TSH - książkowe. NIGDY nie było tak niskie <3 
Dzisiaj planuję pochwalić się mojej Pani onkolog, która, pamiętam jak dziś - przyszła do mojej sali, wzięła krzesło, usiadła przy łóżku i poinformowała mnie, że w związku z moim leczeniem, itp,itd, wysoce prawdopodobne jest, że mogę nie móc mieć dzieci. Nigdy bym nie przypuszczała, że po pięciu latach będę do niej dzwonić z wiadomością, że się myliła.
Jestem tak strasznie podekscytowana, że nie da się tego opisać. Oczywiście wszyscy się cieszą, kibicują nam i obdarzają mnie cudownymi uśmiechami :D Mnie samej uśmiech nie schodzi w twarzy. Stałam się bardziej wyrozumiała, mniej się denerwuję na innych, ba! nawet zaczęłam dbać o zdrowe odżywianie! (Czy tortilla z kfc na dowóz się liczy? No pewnie, że nie!) 
Ponadto zauważyłam u siebie syndrom "wicia gniazda", hahaha. Chodzę po domu i wiję. A potem odwijam i znowu wiję, zmieniam piętro, wiję, uwijam, poćwiczę, wiję, śpię, sikam, jem i tak w kółko. 
Póki co rosnąca we mnie fasolka ma 9 tygodniu i około 3 cm. Następnym razem zobaczymy się 28 lutego, 7 marca a na żywo w połowie września. 

noityle.

3 komentarze:

  1. Wow, gratuluję! Czasem myślę co u Ciebie słychać, bo bardzo Ci kibicowałam :) Takie informacje są mega radosne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno nic nie pisałaś i martwiłam się co u ciebie słychać, a tu taka nowina! <3 gratuluję z całego serca i życzę zdrowia i dla ciebie i dla maluszka :)

    OdpowiedzUsuń

Błagam, nie piszcie, że mi współczujecie, bo na prawdę nie ma czego!