środa, 12 czerwca 2013

Czekam

Nie było jeszcze wizyty, ale za to było już wołanie na pobranie krwi - znowu, mimo, że wczoraj oddawałam, ale pani doktor coś tam jeszcze zleciła. Było już też śniadanie, standardowo, koło 9.00 - mleko z jakimś gorzkim czymś, na kształt kaszy? otrębów? otrąb? Dwie kromki białego chleba, zwyczajowa paczuszka pysznego masełka President i 4 plasterki dość zjadliwej mielonki. Przy odnoszeniu tacy na wózek zatrzymałam się przy kartce z menu, ale nic mnie nie zachwyciło z tego, co ma być podane jeszcze dzisiaj. Nie będę jednak narzekać, bo to nie Sheraton, a żarcie jest przecież bardzo dobre. W razie czego zawsze mogę sobie iść do bufetu na jakiś obiad czy kolację. Tak sobie myślę, a w zasadzie bardziej marzę o "naszych" naleśnikach, na które często chodziliśmy jak T. przyjeżdżał głodny po pracy w czasie, jak miałam naświelania. Boże... teraz jak się zastanowię, to - "kieeedyyy to byłooooo..."

Wiem, że i chemia szybko zleci, jednakowoż w sumie wyjdzie na to, że będę się rozbijała po szpitalach przez caaaały 2013 rok. Niemal 365 dni w plecy. Dziwnie. Można sobie to wpisać w CV? ;D Skończę chemię w okolicach grudnia, czyli dokładnie rok od tego jak zrobili mi TK i wykryli, że sobie naciekł, i sobie tam siedzi, i czeka nie wiadomo na co, chyba, żeby mi zabrać rok z życia :P Głupek jeden! Muszę go jakoś nazwać. Mirka miała "Hermana". Ja na swojego nie mam pomysłu. (Może ogłoszę konkurs na najciekawsze imię dla mojego guza?;) 

Nadal jestem niepocieszona, że te odstępy między kolejnymi dawkami muszą być sześcio- a nie dwu-, czy nawet trzytygodniowe. No, ale przecież nic na to nie poradzę. Challenge accepted i heja banana :P Pewnie dostanę jakąś inną chemię niż te wszystkie babki, z którymi do tej pory rozmawiałam, bo one miały ją zwykle na coś innego, to raz. Dwa, że w innych odstępach, trzy, że mocniejszą, bo miały z reguły przerzuty, ja dostanę do domu jeszcze chemię w tabletkach, cztery ja to ja, a one to one i w zasadzie każdy ma inaczej i nie ma się co sugerować innymi!

Jak przyjdzie moja pani, to pewnie dzisiaj mnie poinformuje przede wszystkim kiedy mi ją podadzą - wczoraj mówiła, że dzisiaj albo jutro. Jest mi to w zasadzie obojętne, bo i tak myślę, że w piątek najpóźniej mnie wypuszczą do domu. Czasami też "wywalają" ludzi jeszcze tego samego dnia jak im podadzą chemię, ale wydaje mi się, że ze mną tak nie zrobi, bo będzie chciała mnie poobserwować min.jeden dzień. Przynajmniej na to liczę, ale jak powie "N.! Dostałaś chemię?! No dostałaś, pytam się?! To do domu!", to też się nie pogniewam :D
Powinna niedługo być, bo karty każdego z lekarzy już grzecznie i równiutko leżą rozłożone na pielęgniarskiej ladzie. Come on! Chcę sobie zejść na dół po zapas wody a nie chcę się z nią minąć! Już 10.00 przychodź kobieto...

DN na luzie o guzie

6 komentarzy:

  1. Nazwij go "Głupek" ;) myślę, że tym określeniem trafiłaś w sedno. Ja na Marcelkowego mówię "Badziew". Bo się przyplątał jak jakiś badziew. Po prostu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł:) Tylko czy to, że Głupka wycięli znaczy, żem mądrzejsza? ;) hmm...

      Usuń
  2. Dziwi mnie takie podejście w szpitalach przyjęli by pacjenta jednego dnia zrobili badania które nie wymagają bycia na głodzie a z rana krew na wszystko no i chemia. A nie czekać dwa dni i nic się nie dzieje a jak podadzą chemię to potem do widzenia a właśnie wtedy przydałoby się szpitalne łóżko w razie czego jakby się coś działo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ale wiesz, podobno pacjent, który jest na oddziale min. 3 dni dopiero przynosi jakiś zysk z NFZ.

      Usuń
    2. Niestety, taka prawda. Rezonans Marcela trwa 45 minut, ale spędzamy na oddziale 3 dni, bo wtedy NFZ zwraca szpitalowi za badanie i pobyt. 3 dni ZAJMOWANIA MIEJSCA na Chirurgii Niemowlęcej, wśród dzieci, które naprawdę muszą tam być i być może zamiast dziecka z poparzeniem, złamaniem, czy Bóg wie czym... Obłęd :/

      Usuń
    3. Skąd ja to znam... jak ja byłam to przyjeli babkę na oddział w czwartek, w piątek dostała wyniki, a wypuścili dopiero w poniedziałek, żeby sobie poleżała przez weekend :/

      Usuń

Błagam, nie piszcie, że mi współczujecie, bo na prawdę nie ma czego!