niedziela, 24 marca 2013

DosłowNiedzielnie - IO dej sewen

Dzisiejszy dzień upłynął mi zdecydownie za szybko, bo w 100% pod znakiem odwiedzin. Było nas sześć sztuk i urwaliśmy się ze szpitala najpierw do gliwickiej palmiarni, gdzie wśród wielu różnorodnych roślin, m.in. sukulentów i zwierzaków temperatura była iście wiosenna. Kolejnym przystankiem była nowootwarta drogeria Hebe i na koniec gliwicki rynek, gdzie skonsumowaliśmy pyszną pizzę, na której zaoszczędziliśmy dość sporo dzięki legitymacji studenckiej D. 
Objedzeni wybraliśmy się też na szybko zobaczyć kościół pw Wszystkich Świętych, zaraz za rynkiem, ale że z pogodą było tak, że było bardzo pięknie i słonecznie, ale strasznie zimno, to na tym zakończyliśmy zwiedzanie. 

Strasznie szybko zleciał nam wspólnie spędzony czas i jutro dla mnie znowu normalny tydzień, czyli nudy, nudy, nudy a potem seria naświetlań. A, nieee przepraszam, jutro rodzice do mnie przyjeżdżają. Mam tylko nadzieję, że nie przywiozą mi żadnego jedzenia, bo to, co dostaję tu zupełnie mi wystarcza. Nie ruszam się prawie nigdzie, więc nie ma potrzeby, żebym zjadała np. dwa obiady.
Spodziewam się też, że na "lampy" zostanę zawołana wieczorem, mam nadzieję, że dopiero koło 19.20 najwcześniej, czyli po 1z10, bo staram się nie opuszczać żadnego odcinka, dlatego, że to mój ukochany teleturniej :D

Acha, dzisiaj moja siostra biegła w 8. Warszawskim Półmaratonie i najważniejsze dla niej, że dobiegła, czego jej gratuluję jeszcze raz, bo wiem, że tu wchodzi:) (Lucha! Lucha! Lucha! Tak Ci kibicowałam:) :D :*) 
Leciała jak to powiedziała "za moje zdrowie" i zajęło jej to 2:18:46. Ja bym pewnie padła po dziesięciu susach. Ba, mnie by się nie chciało w ogóle trenować, żeby wystartować w półmaratonie taki ze mnie leń śmierdzący, tym bardziej ją strasznie podziwiam!

Dostałam w prezencie od siostry T. opaskę na oczy (z napisem "Sleeping Beauty", czyli śpiąca królewna - tia!), dzięki której nie będę już musiała spać z poduszką naciągniętą na twarz, żeby mi słońce nie świeciło rano. Co prawda są pionowe rolety, ale przez białe, słońce i tak prześwituje;) Jedna ze współlokatorek, poczciwinka - 74l.,  martwiła się nawet, żebym się nią nie udusiła;) 
A propos, ciekawe czy jutro nam kogoś dorzucą. Ta druga jutro wychodzi i będą znowu wolne trzy łóżka.

Przed sekundą od tej samej pani, martwiącej się o moje podduszenie poduszką, dostałam piękną palemkę, którą mi przyniosła z kaplicy na dole. Powiedziała też, że modliła się o moje zdrowie (i tej drugiej, co leży z nami też). Bardzo to miłe :) Już niedziela palmowa, zaraz Wielkanoc. Czas leci. Święta i urodziny spędzę w szpitalach. Moje i mojego T., które były w styczniu. Kiedy ja się napiję? :p

DN nwlbjpg

5 komentarzy:

  1. O jaki aktywny dzień =)
    W palmiarni już zamontowali te akwaria, o których tyle piszą?
    Ojj w Kościele Wszystkich Świętych w ciepłe miesiące otwarta jest wieża dla zwiedzających. Widoki przepiękne =) mieszkałam dwa kroki od tego kościoła jeszcze 1,5 roku temu =P
    gratulacje dla siostry!!! podziwiam, bo sama nie przebiegnę 100m =P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było żadnych ryb, poza tymi piraniami, gdzie ludzie wrzucają monety i na wieży też nie byliśmy:/

      Usuń
    2. Podejrzewam, że wieżę dopiero w maju otworzą =( a akwaria miały być w jesieni zeszłego roku =/

      Usuń
  2. A były jakieś zakupy w Hebe? Bieganie w maratonach jest mi bliskie, mój tata przebiegł ich chyba około 60. Ja sama nie odziedziczyłam chęci :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, że były;) krem matujący Ziaja 25+ i fioletowa kredka do uczy Essence za 4zł:) jeszcze bym szalała, ale mnie wzrokiem poganiali:/ podziwiam wszelkich biegaczy, mnie to jakoś nie kręci. wolę pływać:D

      Usuń

Błagam, nie piszcie, że mi współczujecie, bo na prawdę nie ma czego!