czwartek, 3 stycznia 2013

Szpitalne czasoumilacze

Pierwsze co, to dostałam książkę od mojego Ukochanego. Na podstawie której powstał nasz ulubiony ostatnio, oglądany już trzy razy film pt."Nietykalni".

Książka fajna, czasem śmieszna, ale daleko jej do filmu, który stał się chyba moim ulubionym filmem od jakiegoś czasu. Później zaczęłam drugi raz czytać Andrusową Czubaszkową, czyli "Każdy szczyt ma swój Czubaszek" - genialna! :) Znowu się śmiałam do siebie. :D
Poza tym mam taki sprzęcik grający Sony - Zappin, strasznie wygodne ustrojstewko - bez kabli, same słuchawki, 2G pojemności oczywiście fioletowy, z USB. Prezent dodany przez Sony Center do laptopa kupowanego 3 lata temu. Ta mp3 ma w związku z tym tyle samo lat i kocham ją tak samo od początku:
Moim kolejnym małym przyjacielem musiał zostać też zestaw słuchawkowy do telefonu, żeby ograniczyć promieniowanie itp.
To trzymanie mnie pod kloszem kiedyś musi się skończyć!!!
Moja niezawodna złociutka Nokia Asha 302 za 1zł, dzięki której mogłam sobie przeglądać Wasze blogi, pocztę i pozostać w jako takim kontakcie ze światem. 

W kolejnym poście dam Wam przepis na cudowny chlebek z ziarnami, który jest prosty w wykonaniu jak drucik a smakuje tak, że szok! No i zdrowy jak nie wiem!

DN na luzie o guzie


8 komentarzy:

Błagam, nie piszcie, że mi współczujecie, bo na prawdę nie ma czego!