Dzisiaj krótko, bo tak
naprawdę cały dzień nic się nie działo. Spałam po śniadaniu i
po obiedzie. Potem przyjechał szwagier z dziewczyną. Przynajmniej
się pośmiałam jak dzika:) Nigdzie nie chodziliśmy.
Ku mojemu zaskoczeniu
kończy mi się transfer w telefonie, więc internet mi zwolnił
prawie do zera. Już zostałam o tym poinformowana sms-em z T-mobile.
Jednak 2 Gb to strasznie mało. Ponad pół godziny zajęło mi
otwarcie strony z miejscem na wpisanie notki!!! To nie na moje nerwy.
Źle bardzo, ale może jakoś dociągnę na resztkach do nowego
okresu rozliczeniowego. Wszystko się tak strasznie wolno ładuje,
strony otwierają się jakby wcale nie chciały. Ciekawe czy zdołam
zamieścić tego posta. Albo ten post. Najlepiej oba :P ;) OK, mało
ważne. Tzn. bardzo ważne, ale nie będę temu poświęcać nie
wiadomo ile miejsca w notce.
Robię sobie powoli
plany, których zbiera się już sporo, na to, co będę robić jak
wyjdę do domu :)
- Wrócę do praaaacyyyy... :D:D
- Muszę się wziąć za jakiś sport. Koniecznie. Nie tylko pływanie, które będę „uprawiać” na miliard procent. Szachy odpadają ;)
- Nałożę sobie jakiś zadżebisty kolor na te moje włosinta :)
- Skoczę do kosmetyczki. Drugi raz w życiu ;) Pierwszy z cerą. Może coś wyczaruje i to, z czego jestem niezadowolona w magiczny sposób zniknie, bo już nie mogę patrzeć.
- Nad resztą jeszcze pracuję... a może nie chcę na razie zdradzać....
DN nwlbjpg
Nie strasz, że 2 GB to za mało bo ja właśnie tyle mam przy moim abonamencie i jak trafię do szpitala to mam nadzieję, że mi styknie ;)
OdpowiedzUsuńZalezy co robisz. Ja np.nie ogladam nic na yt. Sprawdzam poczte, fb, bloguje i od 18 marca a juz mi zwolnil:(
Usuń