Właśnie się skończył. To już mój czwarty weekend w Gliwicach. Jeszcze takich, mam nadzieję, dwa...
Z T., który wyjątkowo był już przed południem, w tą piękną pogodę wybraliśmy się do Lidla, a potem dołączyli do nas Tata i Siostra T. Pobyliśmy sobie razem około 4/5h, a teraz gapię się chwilowo w TV chociaż nie powiem, że nie przymknęłabym oka na troszkę, bo dzisiaj nic nie spałam i jestem lekko padnięta. Niby póki co nie śpię tak dużo, jak myślałam, że będę. W zasadzie wczoraj mi się tak zdarzyło, że po śniadaniu chyba do 15-tej znajdowałam się w objęciach Morfeusza. Potem taka trochę rozbita poszłam z Alą na mały spacer do parku, bo było w sumie ciepło. W samej bluzie. Taką tu mamy pogodę! :)
Z T., który wyjątkowo był już przed południem, w tą piękną pogodę wybraliśmy się do Lidla, a potem dołączyli do nas Tata i Siostra T. Pobyliśmy sobie razem około 4/5h, a teraz gapię się chwilowo w TV chociaż nie powiem, że nie przymknęłabym oka na troszkę, bo dzisiaj nic nie spałam i jestem lekko padnięta. Niby póki co nie śpię tak dużo, jak myślałam, że będę. W zasadzie wczoraj mi się tak zdarzyło, że po śniadaniu chyba do 15-tej znajdowałam się w objęciach Morfeusza. Potem taka trochę rozbita poszłam z Alą na mały spacer do parku, bo było w sumie ciepło. W samej bluzie. Taką tu mamy pogodę! :)
Dzisiaj rano odwiedziły mnie dwie kobitki, które przyszły w ten sam dzień, co ja, ale na chemię, więc te trzy tygodnie, które ja tu nadal "kwitnę" one były w domu. Ale przyszły mnie odwiedzić. Miło z ich strony. Ja do nich pójdę w tygodniu jak już Ala wyjdzie, co mi czyni, Zgaga, jutro!
Jutro znowu też przyjedzie, mój Szanowny jak skończy pracę. Tak samo moi Rodzice, bo akurat Tata ma kontrolę u swojej pani doktor. W zasadzie nic mi się nie chce. Nic specjalnego się nie działo i nawet nie ma o czym pisać...
Pojechałabym gdzieś. Może nawet nad morze, którego jakoś nie darzę nie wiadomo jakim uczuciem. Ale tak mnie naszło... Najchętniej, to wybrałabym się na taką wyspę, na której rano Makłowicz na Dwójce wyciągał z morza jakieś kalmary, z których coś tam upichcił. Gotować też mi się chce. A nawet sprzątać. W domu. :) Smuteczek mnie ogarnia. Niby bliżej niż dalej, ale tęskni mi się przebaaardzoooo!!!
DN nwlbjpg
Głowa do góry już niedługo! Lepiej móc odliczać dni do końca niż tak jak ja nie wiedzieć nawet kiedy się zacznie :/ Nic nie mogę zaplanować tylko czekać na telefon :/ Kochana jeszcze dwa tygodnie i do domciuuuuu! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się.. Trzymam kciuki, żebyś szybko zaczęła, i tym samym szybko skończyła!:*
Usuń